Tort mandarynkowo-migdałowy z bezą



Parafrazując jeden z moich ulubionych dialogów z filmu "Billy Elliot" (wszystkim bardzo gorąco polecam!!):

- Panie Krzysztofie, zna się pan na robieniu tortów?

- Cóż...Ekspertem nie jestem :)


Niezrównaną mistrzynią jest natomiast moja Mama. Ja za to w pełni odnajduję się w roli pierwszego testera:) I muszę Wam powiedzieć, że ten tort jest jednym z najlepszych, jakie w życiu jadłem. Uwielbiam bezę, uwielbiam migdały i uwielbiam mandarynki z puszki:) A do tego wszystkiego, tort jest naprawdę bardzo lekki. Znajoma zarzucała mi ostatnio, że moje poczucie lekkości trochę rozmija się z Jej, ale ten tort, jest naprawdę lekki:)
Spróbujcie!

Przepis pochodzi z jednego z wydań "Soli i pieprzu"


Tort mandarynkowo-migdałowy z bezą

Spód:


- 150 g mąki

- 5 jaj

- 300 g cukru
- 100 g masła

- 1/2 op. proszku do pieczenia

- 1 op. cukru wanilinowego

- 150 g płatków migdałowych

Masa śmietankowa:


- 1 mała puszka mandarynek

- 500 ml śmietany

- 2 op. zagęstnika do śmietany (np. Śmietan-fix)

- 2 op. cukru wanilinowego



Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C.


Zaczynamy od przygotowania spodu. Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy proszek do pieczenia. Żółtka oddzielamy od białek. Masło ucieramy ze 100 g cukru, cukrem wanilinowym i żółtkami na puszystą masę. Cały czas mieszając, stopniowo dodajemy mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia.


Gotowe ciasto przekładamy do 2 tortownic o średnicy 26 cm., wyłożonych pergaminem.


Przygotowujemy bezę. Białka ubijamy z 200 g cukru na sztywną pianę, którą następnie rozsmarowujemy na obu plackach. Wierzch posypujemy płatkami migdałów.

Tak przygotowane ciasta pieczemy ok. 30 min. Gotowe wyjmujemy i studzimy.

Jeżeli nie mamy w domu dwóch tortownic, to możemy oczywiście najpierw upiec jeden spód, po czym zająć się następnym. Można też upiec wszystko w jednej tortownicy, po czym przekroić na pół, z tym że wtedy bezę będziemy mieli jedynie na jednej warstwie.

Przygotowujemy masę śmietankową. Mandarynki dokładnie osączamy z soku. Śmietanę ubijamy z zagęstnikiem i cukrem wanilinowym na sztywno. Ostrożnie dodajemy mandarynki. Całość rozsmarowujemy na spodzie ciasta i delikatnie przykrywamy drugim plackiem.

Smacznego!!!


4 komentarze:

asieja pisze...

jaki piękny!
lekki jak chmurka:-)
bez i mandarynki,pysznie

Waniliowa Chmurka pisze...

O kurczaki! ale ładna beza ci wyrosła!:o

Tilianara pisze...

Ojejciu, ale piękny tort :) Mmmm, pysznie się zapowiada :)

Kasiuś pisze...

Beeeeeeeza, migdały i mandarynki - oj chyba mamy podobne gusta :) Pozdrawiam gorąco, Kasia :)