

Dziś na łamach bloga ponownie gości Michel Roux. To dziwne, że jeszcze nie napisałem o nim w rubryce Mistrzowie kuchni- muszę to nadrobić:) Nie wiem, czy się nie powtarzam, ale przeglądając jego książki właściwie nie da się znaleźć przepisu, którego nie chiałoby się natychmiast wypróbować. Tym razem padło na "Jajka" i zamieszczoną tam recepturę na flamiche z porami i curry.
Flamiche to właściwie to samo co quiche. Sama nazwa jest natomiast specyficzna dla pogranicza Francji i Belgii, gdzie flamiche przygotowuje się tradycyjnie właśnie z porami. Curry jest tu dodatkiem autorskim Michela Roux. Jeżeli ktoś nie lubi, spokojnie można z niego zrezygnować.
Potrawa smakuje bardzo dobrze szczególnie teraz, kiedy na bazarkach można znaleźć cudownie zielone, młode pory.
Na koniec jeszcze uwaga typowe mięsożercy: moim zdaniem flamiche będzie jeszcze lepszy z dodatkiem kawałków podsmażonego kurczaka:)
Flamiche to właściwie to samo co quiche. Sama nazwa jest natomiast specyficzna dla pogranicza Francji i Belgii, gdzie flamiche przygotowuje się tradycyjnie właśnie z porami. Curry jest tu dodatkiem autorskim Michela Roux. Jeżeli ktoś nie lubi, spokojnie można z niego zrezygnować.
Potrawa smakuje bardzo dobrze szczególnie teraz, kiedy na bazarkach można znaleźć cudownie zielone, młode pory.
Na koniec jeszcze uwaga typowe mięsożercy: moim zdaniem flamiche będzie jeszcze lepszy z dodatkiem kawałków podsmażonego kurczaka:)

Flamiche z porami
Składniki na formę o średnicy 22 cm
Ciasto kruche:
- 250 g mąki
- 125 g schłodzonego masła, pokrojonego w kostkę
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
- 40 ml zimnej wody
UWAGA: z tej ilości składników wyjdzie ok. 500 g ciasta. Do przepisu potrzeba natomiast 350 g. Resztę ciasta można owinąć w folię aluminiową i schować na kilka dni do lodówki, bądź na 2 miesiące do zamrażarki
Nadzienie:
- ok. 1 kg porów, dokładnie umytych i oczyszczonych
- 60 g masła
- 100 ml śmietany kremówki
- 5 żółtek
- 15 g curry
- sól, pieprz
Z podanych powyżej składników zagniatamy szybko ciasto, które owijamy w folię aluminiową i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki. Formę natłuszczamy masłem i również umieszczamy w lodówce.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 st. C.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 3 mm i wykładamy nim formę. Wkładamy do lodówki na 20 min., po czym nakłuwamy dno widelcem, wykładamy papierem do pieczenia, wysypujemy grochem i podpiekamy przez 20 min.
Podpieczone ciasto odstawiamy do wystygnięcia.
Zajmujemy się farszem. Pory kroimy w cienkie plasterki. Na patelni rozpuszczamy masło, wrzucamy pory, doprawiamy pieprzem i solą, przykrywamy patelnię i dusimy pory przez ok. 20 min., aż będą miękkie.
Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Śmietanę łączymy z curry i z żółtkami. Tak powstałą masę łączymy z porami i całość wylewamy na podpieczone ciasto.
Wstawiamy do piekarnika jeszcze na 40 min.
Podajemy z kwaśną śmietaną
Smacznego!


1 komentarze:
Zgadza sie, pyszna jest Flamiche z tego przepisu!
Pozdrawiam
Prześlij komentarz