Ciasto orzechowo-czekoladowe z nutką pomarańczy




Tej jesieni, jak co roku, wielki orzech włoski, rosnący na środku ogrodu, postanowił wynagrodzić nam trud, który ponieśliśmy, grabiąc przez 2 tygodnie, dzień w dzień, jego opadające liście i negocjując raz na tydzień ze śmieciarzami, czy nie byliby łaskawi zabrać, poza normalnymi śmieciami, także tych dodatkowych 10 worków pełnych liści. Nagroda, jak co roku, wywołała mieszane uczucia, gdyż piwnica znowu zapełniona jest kilkudziesięcioma kilogramami orzechów. Z jednej strony super- świeże, pyszne, dorodne orzechy, ale z drugiej strony- ktoś to przecież musi wyłupać...:)


Ostatnio usiedliśmy i w dwie osoby wyłupaliśmy worek orzechów. Zajęło nam to 2 godziny i mamy...2 niewielkie miski orzechów:) Teraz trzeba je na coś systematycznie przerabiać. Zacząłem na słodko- ciastem orzechowo-czekoladowym, nasączonym sokiem pomarańczowym.

Polecam!


Ciasto orzechowo-czekoladowe nasączone sokiem pomarańczowym

Składniki na placek o średnicy 28 cm

- 100 g cukru
- 80 g miękkiego masła
- 5 jajek
- 100 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150 g zmielonych orzechów włoskich
- 70 g gorzkiej czekolady (70% zawartości kakao) grubo posiekanej
- sok z 1/2 pomarańczy
- cukier puder do posypania
- masło i bułka tarta do natłuszczenia i wysypania tortownicy


Piekarnik rozgrzewamy do 175 st. C.

Oddzielamy żółtka od białek.

Masło ucieramy z cukrem na kremową masę, po czym dodajemy żółtka i dalej ucieramy.


Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, zmielonymi orzechami i czekoladą. Całość dodajemy do utartej masy.

W oddzielnej misce ubijamy na sztywno białka. Pianę dodajemy i pozostałych składników i wszystko delikatnie mieszamy, najlepiej za pomocą silikonowej szpatułki lub trzepaczki.

Tortownicę natłuszczamy i wysypujemy bułką tartą.

Ciasto przelewamy do tortownicy, wstawiamy do piekarnika i pieczemy 35-40 min.


Upieczone ciasto odstawiamy do ostygnięcia. Następnie nakłuwamy je w kilku miejscach (np. patyczkiem do szaszłyków) i nasączamy przecedzonym sokiem z pomarańczy, delikatnie wlewając go w otwory.

Gdy ciasto lekko przeschnie, posypujemy je cukrem pudrem.

Smacznego!



6 komentarze:

Konsti pisze...

Takie nasaczanie ciasta orzechowego sokiem pomaranczowym to fajny pomysl, bede musiala kiedys wyprobowac...
Pozdrawiam.

Mirabelka pisze...

Brzmi pysznie :)

lo pisze...

Podoba mi się bardzo Twoje ciasto. A negocjacje ze śmieciarzami w sprawie dodatkowych worków z liśćmi. Skąd ja to znam?

Duti pisze...

"Zacząłem od", nie "na". I czy ofiarom losu przysługuje wizyta z pysznym ciastem w garści?

Krzysiek pisze...

Moze tak, moze nie:P pomysle:))

Duti pisze...

Ofiary losu zapewniają: PYCHOTA!