Chleb razowy-przepis podstawowy


Uwielbiam pieczywo domowej roboty! Świeże, pachnące, chrupiące, bez spulchniaczy, konserwantów i innych wypełniaczy. Mam dużą satysfakcję z jego pieczenia i nawet kiedy nie wyjdzie (tak jak ostatnia foccacia- płaska jak deska i o konsystencji suchara:)), to i tak jestem z siebie w pewien sposób dumny:) To dziwne, ale mam tak tylko z pieczywem. Tylko przy jego robieniu nie szukam też dróg na skróty- jeżeli ciasto ma rosnąc 4 godziny, to tyle właśnie rośnie. Na jeden bochenek trzeba więc poświęcić pół dnia, ale po wyjęciu go z pieca satysfakcja jest naprawdę ogromna:)
Dziś zamieszczam podstawowy przepis na chleb razowy, ale postaram się systematycznie uzupełniać bloga przepisami na inne rodzaje pieczywa. Poniższa receptura pochodzi z książki L. Collister i A. Blake'a pt. "Wielka księga chleba" (wyd. Twój Styl, W-wa 1998 r.).

Chleb razowy- przepis podstawowy (składniki na jeden duży bochenek)

680 g mąki pszennej razowej (do dostania w dobrych delikatesach i sklepach ze zdrową żywnością)
15 g soli morskiej (ja z reguły dodaję mniej- jakieś 12 g)
15 g świeżych drożdży
430 ml letniej wody
2 łyżeczki oliwy (zamiast niej można użyć np. roztopionego masła)


Do miski przesiać mąkę. Dodać sól. Do oddzielnego naczynka wkruszyć drożdże i rozprowadzić je dokladnie 4 łyżkami letniej wody. Pośrodku mąki zrobić zagłębienie i wlać w nie rozrobione drożdże, resztę wody i tłuszcz (dzięki któremu chleb będzie się mniej kruszył). Do płynnych składników zagarnąć z brzegów miski trochę mąki, tak aby uzyskać zawiesinę o konstystencji zbliżonej do śmietany. Odstawić miskę na 20 min., żeby drożdże zaczęły pracować. Następnie do zawiesiny zgarnąć resztę mąki i szybko zarobić elastyczne ciasto. Wyjąć na lekko posypany mąką blat i wyrabiać ok. 10 min- ciasto powinno byc gładnie i nie kleić się do rąk. Jeżeli będzie zbyt mokre, należy dodać trochę mąki, jeżeli zbyt suche- dolać odrobinę wody.Wyrobione ciasto przełożyć do lekko natłuszczonej miski, przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 2 godziny. W tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przebić ręką, wyjąć na blat i wyrabiać przez minutę, po czym uformować kulę, położyć na blasze do pieczenia, przykryć wilgotną szmatką i odstawić do wyrośnięcia na kolejną godzinę. Piekarnik rozgrzać do 220 st. C.
Przed włożeniem do piekarnika, na szczycie chleba zrobić nożykiem krzyżowe nacięcie. Chleb piec 15 min., po czym zmniejszyć temperaturę do 190 st. i piec następne 20-25 min. Po wyjęciu opukać chleb od spodu-jeżeli będzie wydawał charakterystyczny głuchy odgłos, to znaczy że jest upieczony. Przełożyć na kratkę, przykryć suchą szmatką i odstawić do wystygnięcia.
SMACZEGO!

6 komentarze:

Agata pisze...

Pieknie wyglada ten Twoj chlebus, moze i ja sie kiedys odwaze. Goraco pozdrawiam.

Krzysiek pisze...

Zamiast "kiedys" ja proponuje np w najblizszy weekend:) caly problem z tym chlebkiem polega bowiem na tymze trzeba wygospodarowac sobie troche czasu- samo przygotowanie chleba jest natomiast naprawde proste:) pozdrawiam!

Liska pisze...

Krzyśku, a ja Cie będę namawiać na razowce na zakwasie... Próbowałeś kiedyś?

Krzysiek pisze...

Lisko, przyznam ze jeszcze nie pieklem chleba na zakwasie natomiast oczywiscie bardzo chetnie sprobuje:) poza tym zastanawiam sie tez jak smakuje chleb slodowy:) orientujesz sie moze czy gdzies w W-wie mozna dostac slód? pozdrawiam i dzieki za odwiedziny:)

Liska pisze...

Krzysiu, słód możesz kupić przez internet, na stronach bogutynmlyn.pl. Chleb słodowy smakuje wybornie - sama upiekłam taki niedawno po raz pierwszy. Tylko koniecznie upraż słód w piekarniku przed dodaniem do ciasta. To kiedy nastawiasz zakwas żytni? :-)

Krzysiek pisze...

Lisko, dzieki za info:) a zakwas pewnie nastawie w czwartek, bo wlasciwie tylko w weekend mam wystarczajaco duzo czasu zeby moc upiec chlebek:) oczywiscie nie omieszkam dac znac:) pozdrawiam!