Tarta cytrynowa raz jeszcze


Tak jak zapowiadałem, zamieszczam dziś kolejny przepis na tartę cytrynową, tym razem autorstwa Michela Roux, z książki "Jajka". Jak mówi sam autor, tarta ma niezwykle świeży smak, przez co przeszła już do klasyki. Czy to słowa na wyrost, czy nie- przekonajcie się sami!

Tarta cytrynowa Michela Roux

Ciasto:

250 g mąki

100 g masła, schłodzonego, ale nie bardzo twardego
100 g cukru pudru
szczypta soli

2 jajka


Nadzienie:
skórka i sok z 4 cytryn
9 średnich jaj
375 g cukru

300 ml schłodzonej śmietany kremówki

glazura z jajka (1 żółtko + 1/2 łyżeczki mleka)

2-3 łyżki brązowego cukru


Zaczynamy od przygotowania ciasta. W dużej misce/ na blacie/ stolnicy usypujemy kopczyk z mąki. Po środku robimy wgłębienie, w którym umieszczamy pokrojone w kostkę masło, cukier oraz szczyptę soli. Mieszamy palcami składniki, stopniowo zagarniając mąkę do środka. Dodajemy jajka i kontynuujemy zagarnianie mąki. Kiedy składniki się połączą, szybko zagniatamy ciasto, formujemy z niego lekko spłaszczony dysk, zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na 2 godziny.


Formę do tarty średnicy 20 cm i wysokości 4 cm. (ja użyłem większej i też się udało) smarujemy masłem i wysypujemy odrobiną mąki, po czym wkładamy do lodówki. Piekarnik rozgrzewamy do 200 st. C.


Przygotowujemy nadzienie. W jednej misce mieszamy sok ze skórką z 4 cytryn. W drugiej misce lekko roztrzepujemy jajka z cukrem. Do trzeciej miski wlewamy kremówkę i ubijamy ją do momentu, aż osiągnie konsystencję kremu.
Jaja mieszamy z sokiem i skórką i dodajemy całość do śmietany. Delikatnie mieszamy i wkładamy do lodówki. Z lodówki wyjmujemy przygotowane wcześniej ciasto i rozwałkowujemy tak, żeby dopasować do rozmiarów formy. Przekładamy ciasto na formę, nakłuwamy widelcem w kliku miejscach, kładziemy na nie pergamin i wysypujemy grochem. Dzięki temu podczas podpiekania spód zachowa odpowiedni kształt.
Spód podpiekamy w piekarniku rozgrzanym do 200 st. C. przez 20 min., po czym zdejmujemy pergamin z grochem, odstawiamy ciasto na 2 minutki, żeby trochę przestygło, smarujemy glazurą z jajka i jeszcze raz wkładamy do piekarnika na 5 min. Wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia.
Temperaturę w piekarniku zmniejszamy do 150 st. C.

Na przestudzony spód wylewamy nadzienie i wkładamy tartę do piekarnika na 1 godz. 20 min.
Po wyjęciu posypujemy brązowym cukrem, który brązowimy za pomocą palnika gazowego lub wsadzając ciasto na chwilę pod mocno rozgrzany grill.
Tartę odstawiamy na kilka godzin, żeby całkowicie ostygła.Dopiero potem podajemy.


SMACZNEGO!!


Mnie bardziej smakowała tarta Ramseya. A Wam?:)


1 komentarze:

Duti pisze...

W kwestii zamieszczonego na końcu pytania odpowiem, że dopóki nie zaczniesz zapraszać wiernych czytelników na degustacje będę zmuszona odpowiadać, że mnie najbardziej smakuje tarta cytrynowa z kawiarni "green coffee"... :P