Klasyczne bezy francuskie


Jak często zdarza Wam się, że do przygotowania jakiejś potrawy potrzebne są tylko żółtka, a z białkami nie macie później za bardzo co zrobić? U mnie jest to dość częsta sytuacja, a jej rozwiązanie jest bardzo proste: trzeba zrobić bezy:) Roboty przy tym nie ma prawie wcale, a efekt jest fantastyczny. Nie dość tego, wystarczą tylko 2 białka, żeby przygotować bezy na kilka dni (łakomczuchów nie uwzględniam w tych wyliczeniach:)), a my mamy czyste sumienie, że nie marnujemy jedzenia wyrzucając niepotrzebne białka.


Sposób przygotowywania składników na bezę francuską u poszczególnych autorów właściwie niczym się nie różni, podobnie jak proporcje składników. Główna zasada jest taka, że do białek nie powinna się nam dostać nawet kropla żółtka, a na miskach i trzepaczkach nie powinniśmy mieć śladów tłuszczu (przykładowo, można je przed użyciem pokryć cienką warstwą soku z cytryny)

Poszczególni autorzy przepisów modyfikują natomiast długość pieczenia i temperaturę piekarnika. Korzystałem ze wskazówek różnych szefów kuchni i moim zdaniem najlepsza jest metoda autorstwa (wcale nie jestem zdziwiony), znowu, Michela Roux:) Bezy wychodzą cudownie chrupkie z zewnątrz i lekko ciągnące w środku, czyli dokładnie takie, jakie być powinny.

Polecam!



Klasyczne bezy francuskie

- 2 białka
- 60 g cukru
- 60 g cukru pudru

Piekarnik rozgrzewamy do 110 st. C. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.

W misce ubijamy trzepaczką albo mikserem ręcznym (najlepiej i najszybciej) białka. Kiedy zaczną tworzyć się niezbyt sztywne wierzchołki, dodajemy partiami cukier i ubijamy pianę na wysokich obrotach przez 10 min. Powinna być bardzo sztywna i z łatwością trzymać się na trzepaczce.

Wtedy dodajemy do piany cukier puder i bardzo delikatnie łączymy całość szpatułką.

Bezy formujemy na blasze za pomocą łyżeczki lub szprycy.

Małe bezy pieczemy 1 godz. 15 min., zaś większe przez 5-10 min. dłużej.

Kiedy bezy są upieczone, wyłączamy piekarnik, lekko uchylamy drzwiczki i pozostawiamy bezy w środku na kilka godzin.

Przechowujemy w suchym miejscu.

Smacznego!


Ps. Można przygotować bezy smakowe, dosypując do gotowej masy np. kakao albo dolewając esencję smakową.

1 komentarze:

emma001 pisze...

bardzo pyszne zdjęcia ;)