
Uwielbiam pieczoną, nadziewaną paprykę. Jako zdeklarowanemu mięsożercy najbardziej smakuje mi z nadzieniem mięsnym, ale ostatnio naszła mnie jakoś ochota na nadzienie serowe i po splądrowaniu lodowki i wymieszaniu w misce znalezionych tam produktów powstało coś, co można nazwać nadzieniem cinque formaggi:) Bardzo dobre, lekko tylko ostre (dzięki gorgonzoli), z nutką tymianku. Jak dla mnie świetna potrawa na jesienne popołudnia.
Polecam!
Pieczone papryki z nadzieniem serowym
Składniki na ok. 12 małych papryk
- papryki (wybierzcie te, które najbardziej lubicie)
- ok. 200 g gorgonzoli
- ok. 200 g mozzarelli
- 1/2 opakowania mascarpone
- 1/2 opakowania serka śmietankowego (np. Piątnicy)
- garść parmezanu
- tymianek (suszony bądź świeży)
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz
- 1 opakowanie przecieru pomidorowego
- oliwa
Papryki myjemy i wycieramy. Odkrawamy górną część, ok. 0,5 cm pod ogonkiem i odkładamy na bok. Małym nożykiem usuwamy ze środka papryk gniazda nasienne.
Gorgonzolę i mozzarellę kroimy na małe kawałki, przekładamy do miski. Dodajemy parmezan oraz mascarpone i serek śmietankowy, które połączą nam nadzienie. Całość dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku solą, pieprzem i tymiankiem.
Gorgonzolę i mozzarellę kroimy na małe kawałki, przekładamy do miski. Dodajemy parmezan oraz mascarpone i serek śmietankowy, które połączą nam nadzienie. Całość dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku solą, pieprzem i tymiankiem.
Piekarnik rozgrzewamy do 190 st. C.
Gotowym farszem nadziewamy papryki i przykrywamy od góry odciętymi na początku "kapelusikami"
Głęboką, żaroodporną formę natłuszczamy oliwą i układamy w niej papryki. Na dno wlewamy przecier pomidorowy.
Głęboką, żaroodporną formę natłuszczamy oliwą i układamy w niej papryki. Na dno wlewamy przecier pomidorowy.
Papryki pieczemy przez ok. godzinę.
Przekładamy na talerze i polewamy sosem pomidorowym.
Proste, prawda?:) Składniki nadzienia możecie modyfikować w zależności od tego, co Wam najbardziej smakuje. Papryki zawsze wyjdą super!
Smacznego!!

4 komentarze:
Swojego czasu tej jesieni oszalałem na punkcie krojonych, pieczonych papryk z cebulą, pomidorem i chilli. Do tego pieczona ryba i ziemniaki, koniecznie z mundurkach. Słodycz jaką daje pieczona papryka jest dla mnie nie do zastąpienia o tej porze roku. Twój przepis mi się w związku z tym podoba, do spróbowania
Ja jadłąm je zawsze z mięsem i ryżem, ale Twój przepis jest jeszcze bardziej kuszący... :) mmm...
hmm, czemu cinque skoro cztery sery?
Kinga i Jej słynna skrupulatność:) Dzieki! Zapomniełem dopisać, że do całości można jeszcze dodać parmezanu:) Pozdrawiam wszystkich!
Prześlij komentarz