Coraz bliżej Święta...Pierogi z kapustą i grzybami


Jakiś czas temu obiecałem, że jeszcze przed Świętami zamieszczę przepisy na bigos oraz, jeśli się uda, na pierogi z kapustą i grzybami. Otóż wygląda na to, że niestety nie uda mi się dotrzymać słowa i zamiast bigosu, zamieszczę jednak przepis na pierożki:)


Swoją drogą niewiele jest pewnie rodzin, u których na wigilijnych stołach nie ma pierogów, także dzisiejszy post nie służy temu, żeby kogokolwiek czegokolwiek uczyć, lecz raczej temu, żeby pokazać, jak to się robi u nas:)

Tak w ogóle to wolicie pierogi takie świeżutkie prosto z wody, czy odsmażane? Ja należę chyba do mniejszości i swój przydział wyjadam przed Wigilią, chwytając pierożki jeszcze gorące, tuż po wyjęciu z garnka:)

Dużo nas jest na Wigilii, także jak będziecie się trzymać podanych przeze mnie proporcji, to powinniście otrzymać około 60-70 pierogów:)


Tradycyjne pierogi z kapustą i grzybami

Farsz

- 1 kg kiszonej kapusty
- 0,5 kg pieczarek
- 1 duża cebula
- 60 g suszonych grzybów (podgrzybki, borowiki)
- sól, pieprz

Ciasto

- ok. 1 kg mąki
- wrząca woda
- sól



Kapustę siekamy. Jeżeli jest zbyt kwaśna, możemy ją wcześniej wypłukać w zimnej wodzie i dokładnie odcisnąć.

Pieczarki i cebulę również siekamy. Suszone grzyby wkładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy ok. 5 min. Odlewamy i również drobno siekamy.


Następnie po kolei podsmażamy kapustę i cebulę, aż zmiękną. Pieczarki smażymy do momentu, aż odparuje z nich woda. Na samym końcu już wszystkie składniki podsmażamy przez ok. 2-3 min., żeby smaki się połączyły. Doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy. Farsz można przygotować kilka dni wcześniej i przechowywać w lodówce.




Ciasto przygotowujemy dodając do lekko osolonej mąki tyle wrzącej wody, żeby powstało gładkie, elastyczne ciasto, które następnie rozwałkowujemy na placek o grubości ok. 2 mm. Z ciasta wycinamy krążki. Na środku każdego układamy niewielką ilość farszu i dokładnie sklejamy brzegi.




Pierogi gotujemy, wrzucając je partiami na gotującą się, osoloną wodę. Są gotowe, kiedy wypłyną na powierzchnię.

Smacznego!

0 komentarze: